Ostatnie analizy mojego treningu dotyczyły startów w półmaratonach poznańskim i grudziądzkim. Fajne to i potrzebne, jednak obok działo się równie dużo. Paradoksalnie przecież trenując nie aż tak mocno - w końcu głowa nie jest nastawiana na wysoki procent skuteczności a tylko jakąś powtarzalną systematyczność - w okresie startowo - treningowym zrobiłem dwie życiówki. Piękna walka na półmaratonie otwierającym sezon i 1h22:30 oraz zupełnie zaskakujący wynik z Inowrocławia - 37:12.
Cały trening pod 10.PKO Poznań Półmaraton można zamknąć w systemie:
Pon | Wt | Sr | Czw | Pt | Sob |
Bieg 40-45' (w tym 8-10x200mpodbieg/200m trucht) | 45' spinning +/ew 15'bieg | Bieg 45' (20-30' w tempie PAn) | 2x45'spinning | 45'spinning + 15'bieg | rano:Bieg 10-17km (w tym 10xprb) wieczór: 45 min basen |
Wystarczyło to na zrobienie wymarzonej życiówki i o dziwo jakoś mocno nie bolało. Niedziela była jeszcze wtedy radosnym, dniem wolnym. Jednak niestety okres budowania formy do triatlonu musiał zmienić cały plan na trudniejszą opcję.
Pon | Wt | Sr | Czw | Pt | Sob | Ndz |
Bieg 40-45' (w tym 8-10x200mpodbieg/200m trucht) | 45' spinning + 45'bieg | Bieg 45' (4-5x1km) | 2x45'spinning + ew. 15'bieg | 45'spinning + 15'bieg/45' bieg | rano:start 10km lub rower z Ndz wieczór: 45 min basen | 60-90' rower |
Tu już nie było żartów. Oczywiście jeżeli nie było zawodów na 10 km (patrz Green Run Inowrocław lub Bieg Rycerski) wtedy starałem się rodzinnie dać normalność i mieć niedzielę wolną. Ta niedziela wolna "bezrowerowa" była o tyle bajeczna, że pogoda do początku maja nie rozpieszczała i wyjazd na zewnątrz równał się bitwa psychiczna z wiatrem i zimnem. Wolne od takich warunków pozwalało odpocząć. Wracając do opisu treningu, start w Poznaniu pokazał brak szybkości no i to było celem tego okresu. Stąd też włożenie "kilometrówek", przyspieszenie podbiegów i cykliczne dokładanie zakładki biegowej w piątki - początkowo tez szybkiej i na progu beztlenowym, później na utrzymanie bazy tlenowej (patrz na progu tlenowym). Rzeczywiście byłem zdziwiony tą życiówką z Inowrocławia. Jednak, oczywistością jest, że to efekt zimy i fajnego bodźca ze startu w poznańskiej "połówce". Kolejny Bieg Rycerski (37:49 przy bardzo ciepłych, pierwszych takich okolicznościach) pokazał brak mocy. Nic dziwnego, bo wtedy plan zmienił się na:
Pon | Wt | Sr | Czw | Pt | Sob | Ndz |
Bieg 40-45' (w tym 8-10x200mpodbieg/200m trucht) | 45' spinning + 45'bieg (w tym 4x1km) | rano: 45' basen wieczór:Bieg 45' (PA lub REG) | 135' spinning | 45'spinning + 45' bieg | rano:start 10km lub rower z Ndz wieczór: 45 min basen | 60-90' rower |
Akurat ważny tydzień "superintensywny", mocno podbity czwartkowym spinningiem nie pozwolił pobiec na luzie. Zresztą długi weekend majowy i lekko zmieniony tydzień wraz ze startem w grudziądzkiej "połówce" (1h23:15, życiówka na tej trasie) i wyjazdem do rodziny nie pozwolił inaczej odpocząć. Ten wynik z Biegu Rycerskiego uważam przy bardzo sporej bolesności mięśniowej na rozgrzewce za sukces. Zresztą to było zadziwiające 9 m. wśród 660 biegaczy. Treningowo te dwa starty w okresie rozbudowy formy triatlonowej bardzo dużo mi dały. Na zmęczeniu pobiec startowo nie jest łatwo...a przecież 21 maja zapewne będzie gorąco i na sporym zmęczeniu (no i jak się niedawno dowiedzieliśmy - na trudnej podbiegowej trasie biegowej).
Podsumowując nie spodziewałem się przy zachowaniu żelaznej systematyki i jako takiej powtarzalnej intensywności treningowej, za to podbitej paroma startami, aż takich efektów. Czuję, że na 1/2 IM w Volvo Triathlon Series Brodnica będzie dobrze. Brakuje lepszego roweru (ehhh słaba pogoda i o te cztery jazdy za mało), a tak pływacko i biegowo powinno być lepiej. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Analizę "taperingu" przed startem w VTS Brodnica zrobię później. W tym poście jest i tak dużo informacji do przetrawienia. A tapering okażę się skuteczny jeśli start się uda. Tego dowiemy się w najbliższą niedzielę. Oczywiście to tylko kolejny etap przed Lidzbarkiem Welskim. Mimo wszystko w Brodnicy przydałaby się Wasza pomoc ;-)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza