W dalekiej przyszłości - 21 lipca - mam plany startowania w Dyszce Wazówny - I edycji biegu na 10 km w Brodnicy. Rodzinna miejscowość, więc warto by było uzyskać jakiś fajny rezultat. Jednak zanim do tego dojdzie podstawą, jak pisałem wcześniej, jest zdrowie. Po ostatnich mocnych biegach - Napoleońskim (20 maja) i teście Conconiego (25 maja) - znowu lewa kontuzjowana łydka dała o sobie znać. Celem na czerwiec jest przede wszystkim doprowadzenie do tego, aby takie sytuacje się nie powtarzały.
Jak to osiągnąć? Mój pomysł to delikatne zwiększenie objętości biegowej przy zachowaniu ćw. stretchingowych i stabilizacji na tym samym poziomie oraz dołożenie ćw. wzmacniających.
pon | wt | śr | czw | pt | ndz |
45min Spinning strenght i interval, 15min ćw. stabilizacji - platforma | bieg 65-75%HRmax 5,3-7km | 45min Spinning endurance, 15min ćw. stabilizacji - platforma | bieg 65-75%HRmax 5,3-7km | bieg 70-75%HRmax 50 min | bieg 70-75%HRmax 50 min |
Oczywiście co drugi dzień 20-30 min stretchingu (głównie całe nogi+tułów), ćw. wzmacniające (na razie odwodzenie nogi na m. pośl. śr. i na siłowni hamstringi). Zresztą stretching praktycznie powtarzam codziennie.
Jak widać żadnych wielkich obciążeń, za to spora praca nad stereotypami ruchowymi i techniką. Powinno być lepiej.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza